1. Ofiaruję mojej dziewczynie
Z kwiatów Holandii utkany
Szlafrok, w którym utonie,
Całkiem niezły posiłek, jaki
a D
Konsumuję lubieżnie co wieczór
C G D
W ciepłych dekoracjach pokoju,
a D
Przy świecach i przy koniaku,
C G D
A nad sobą mam jej loki.
a D C G D
Tak, tylko ona, jak jedwab.
2. Ofiaruję mojej dziewczynie
Wszystkie kwiaty Holandii.
Jeśli będzie trzeba, ukradnę
W nocy, przy księżycowej pełni,
A potem wycisnę z nich soki,
Przyprawię kalifornijskim winem
I zanurzę się z moją dziewczyną
Po kolana, po pas, po szyję.
C D
Ref. Lubię jej farbowane rzęsy,
e G
Piegi i policzki blade.
C D
Lubię, kiedy miękko ląduje
e G
Ona zmysłowo na mojej twarzy.
Tak, tylko ona, jak jedwab.
3. Ofiaruję mojej dziewczynie
Holandii morskie owoce.
Wraz z nimi podejrzane przygody,
Bez pieniędzy dzikie podróże.
Skrawek wszystkich tajemniczych wycieczek
Sam w słowa ubieram doskonale.
Resztę stanowi moja dziewczyna.
Tylko ona jest jak jedwab.
Ref. Lubię jej farbowane rzęsy...
Tak, tylko ona, jak jedwab.
4. Ofiaruje mojej dziewczynie
Rodzynki, krewetki, mandarynki.
Palcami obejmę jej skronie,
Gdy na stole płonie węgierski puchar.
Duży, w polewie czekoladowej,
W nim orzechy mrożone.
Jesienna niepogoda,
A my na przekór tej sytuacji
Idziemy bezwiednie, zjadamy jagody.
One narzeczone bitej śmietany.
Jak gdyby nigdy nic, ponieważ
Kiedy spotkają się nasze dłonie
Ja się nie boję, ty się nie boisz,
Ono się nie boi.
Popołudnie próbuje nas gonić.
Biegniemy szybciej, szczęśliwi w pogoni.
Moja dziewczyna, tak, tylko ona
Jak jedwab jest nieskażona.
Ref. Lubię jej farbowane rzęsy...
Tak, tylko ona, jak jedwab.