Ballada o Arsenale

                   a                 E
1. W czterdziestym trzecim to działo się,
                                 a
   Gdy oddział chłopców maskował się.
              C               G
   Dwudziestu ośmiu tylko ich było,
            a    E           a
   A jednak tylu właśnie starczyło.

2. Był mężny Alek i piękny Zośka,
   Morro Romocki i wielki Słoń.
   Pod Arsenałem wytrwale stali
   I samochodu więźniarki czekali.

3. Samochód pędził ulicą długą.
   Chorąży Zośka już daje znak.
   Poszły butelki, a potem Steny,
   Jak nie pomogło - granaty dwa.

4. Do boju rusza chorąży Zośka.
   SS-man martwy pada na bruk.
   Już cały oddział jest przy więźniarce,
   Chociaż nie przebrzmiał granatów huk.

5. Dwudziestu pięciu wychodzi więźniów.
   Uratowanych szczęśliwa twarz,
   A na ich końcu, choć na czworakach,
   Ale wychodzi Rudy nasz.

6. O Arsenale jest ta ballada.
   O jednej z akcji stolicy mej,
   Co nigdy wrogom się nie poddała.
   Nikt nie ujarzmił jeszcze jej.